Filozofowaliśmy metafizycznie chyba przez dwie godziny. Jego podejście do życia jest jednak niezmiennie takie samo.
Świat tak naprawdę nie istnieje. To wszystko dzieje się w naszym mózgu. Prawdziwy świat jest dla nas niedostępny.
Oczywiście Beksiński nie jest durny i w gruncie rzeczy do końca w to nie wierzy. Pojęcie Boga osobowego chyba ma, natomiast jest z dala od jakiejkolwiek religii.
Zdzisław Beksiński – Dzienniki. Rozmowy