Moralność jest zawsze i wszędzie zjawiskiem sztucznym. Składa się ona z rozmaitych tabu, to znaczy z różnych ograniczeń i różnych wymagań, czasami zasadniczo rozsądnych, a czasami takich, które utraciły całe swoje znaczenie lub nigdy nie miały żadnego znaczenia, gdyż zostały stworzone na fałszywej podstawie, na gruncie zabobonu i fałszywych obaw.
Dwóch bardzo moralnych ludzi może uważać się nawzajem za bardzo niemoralnych. Z reguły jest to prawie nieuniknione. Im bardziej człowiek jest “moralny”, tym bardziej “niemoralni” wydają mu się inni ludzie.
Można powiedzieć, że dla człowieka subiektywnego zło wcale nie istnieje, że istnieją dla niego różne koncepcje dobra. Nikt nigdy nie robi niczego dobrowolnie w interesie zła, w imię zła. Każdy działa w interesie dobra, tak jak je rozumie. Ale każdy rozumie je w inny sposób. W konsekwencji ludzie topią, mordują i zabijają się nawzajem w interesie dobra. Powód jest znów ten sam: ludzka niewiedza i głęboki sen, w którym żyją ludzie.
Jest to tak oczywiste, że nawet dziwne wydaje się, że ludzie nigdy przedtem o tym nie myśleli. Jednakże pozostaje faktem, że oni tego nie pojmują i że każdy uważa “swoje dobro” za jedyne, a całą resztę za zło. Nadzieja na to, że ludzie kiedykolwiek to zrozumieją i rozwiną ogólną i jednorodną ideę dobra, jest naiwna i płonna.
Piotr Uspienski – Fragmenty nieznanego nauczania