Buddyjski sposób na szczęście

Wszystkie światowe rozrywki mają jeden nieunikniony koniec, którym jest smutek; posiadanie kończy się stratą, budowanie rozpadem, spotkanie rozstaniem, narodziny śmiercią. Ponieważ nieuchronnie doświadcza się skutków swoich działań, należy już od samego początku wyrzec się posiadania, gromadzenia, budowania i spotkań.

Milarepa

Tat Tvam Asi

Studium filozofii wieczystej można zacząć albo od jej podstawy, to jest praktyki i moralności, albo od jej szczytu, to jest od rozważenia jej metafizycznych prawd, albo wreszcie od jej środka, to jest od centralnego punktu, w którym umysł i materia, działanie i myślenie spotykają się w psychice człowieka. Niższą bramę wybierają nauczyciele o  postawie ściśle praktycznej – ludzie, którzy, jak np. Gautama Budda, nie widzą pożytku w spekulacji i którzy przede wszystkim troszczą się o to, by w sercach ludzkich wygasić ognie żądzy, złości i namiętności. Przez górną bramę przechodzą ci, których powołaniem jest myślenie i refleksja – urodzeni filozofowie i teologowie. Brama środkowa stoi otworem przed eksponentami tego, co nazwano „religią duchową” – przed pobożnymi mistykami Indii, sufimi islamu, katolickimi mistykami późnego średniowiecza.

Opierając się na bezpośrednim doświadczeniu tych, którzy spełnili konieczne warunki zdobycia takiej wiedzy, nauka ta znajduje najbardziej zwięzły wyraz w sanskryckiej formule tat tvam asi („Ty jesteś Tym”); atman, czyli immanentna wieczna jaźń, jest jednym z Brahmanem, absolutną zasadą wszelkiego istnienia. A ostatecznym celem każdej istoty ludzkiej jest samodzielne odkrycie tego faktu, stwierdzenie, kim się naprawdę jest.

Aldous Huxley – Filozofia wieczysta

W poszukiwaniu straconego czasu

Ale kiedy znika wiara zostaje po niej – i coraz to żywsze, aby zamaskować utratę dawnej naszej mocy dawania realności nowym rzeczom – fetyszystyczne przywiązanie do rzeczy dawnych, które ożywiała nasza wiara; tak jakby to w niej, a nie w nas mieszkała boskość, jak gdyby nasze obecne niedowiarstwo miało zewnętrzną przyczynę – śmierć Bogów.

Miejsca, któreśmy znali, należą nie tylko do świata przestrzeni, w który wstawiamy je dla większej wygody. Były one jedynie cienką warstwą pośród ciągłości wrażeń tworzących nasze ówczesne życie; wspomnienie jakiegoś obrazu jest jedynie żalem za pewna chwilą; i domy, drogi, aleje są ulotne jak lata.

Marcel Proust – W stronę Swanna

 

schloss2

Mózg w naczyniu

Eksperyment myślowy Hilarego Putnama, będący nowoczesną formą sceptycyzmu, a który jest ściśle powiązany z solipsyzmem – tzw. brain in a vat – polegać ma na zamknięciu mózgu w naczyniu oraz podłączeniu do aparatury stymulującej odbieranie bodźców. Aparatura ta (lub naukowiec za jej pośrednictwem) generuje doskonale spójną iluzję istnienia osób, przedmiotów codziennego doświadczenia (faktycznie jednak wszystkie doznania są następ­stwem impulsów elektrycznych wysyłanych przez komputer). Można pójść dalej i założyć, że wszyscy ludzie (wszystkie organizmy zmysłowe) są mózgami (układami nerwowymi) w naczyniach, podłączonymi do systemu generującego zbiorową halucynację.

Sen motyla

昔者莊周夢為胡蝶,栩栩然胡蝶也,自喻適志與!不知周也。俄然覺,則蘧蘧然周也。不知周之夢為胡蝶與,胡蝶之夢為周與?周與胡蝶,則必有分矣。此之謂物化。

Mędrcowi Zhuāngzǐ przyśniło się, że jest motylem.
Po przebudzeniu zaczął się zastanawiać:

Czy motyl przyśnił się jemu,
czy to motylowi śni się,
że jest mędrcem Zhuāngzǐ ?

Usunięty indywidualizm

– Ludzki indywidualizm usunięty został z naszego społeczeństwa.
– Co masz na myśli mówiąc „usunięty indywidualizm”?
– Człowiek nie jest zdolny do samodzielnego myślenia, a zatem zawsze odrzuca to, co jest odrzucane przez społeczeństwo i akceptuje to, co jest akceptowane przez społeczeństwo .
– Więc wygrywa duch zespołu?
– To jest duch stada, a nie zespołu. To jest duch stada, które nie może uwolnić się z niewoli dominującej kultury. Cokolwiek społeczeństwo uważa za dobre, jednostka uważa za dobre. Człowiek nie jest zdolny do samodzielnego myślenia i korzystania z dobrodziejstw innych kultur. On nie jest w stanie wyjść z tej formy nakładanej na niego od dzieciństwa.
– Czy człowiek powinien się, na przykład, buntować?
– Nie buntować, ale powinien szukać prawdy. Nie wolno mu wyzbyć się własnego „ja” i rozpłynąć w tłumie.

Ibrahim Al-Buleihi

O życiu ponadzmysłowym

Uczeń rzekł: Jest to blisko czy daleko?

Mistrz powiedział: To jest w tobie, i jeśli jesteś w stanie na godzinę oderwać się od wszystkich twoich pragnień i zmysłów, wówczas usłyszysz niewysłowione słowo Boga.

Uczeń rzekł: Jak mogę słyszeć, skoro oderwę się od zmysłów i pragnień?

Mistrz odpowiedział: Kiedy odrywasz się od zmysłów i pragnień twojej osoby, wtedy objawia się w tobie wieczyste słyszenie, widzenie i mówienie, i przez ciebie słyszy i widzi Bóg: Przeszkadzają ci twoje własne słyszenie, pragnienie i widzenie, dlatego nie widzisz ani nie słyszysz Boga.

Uczeń rzekł: Czym mam widzieć i słyszeć Boga, skoro znajduje się poza naturą i kreaturą?

Mistrz odpowiedział: Kiedy milkniesz, wtedy jesteś tym, czym był Bóg przed stworzeniem natury i kreatury, z tego uczynił twoją naturę i kreaturę: Wtedy słyszysz i widzisz tym, czym widział i słyszał w tobie Bóg, zanim zaczęło się twoje własne chcenie, widzenie i słyszenie.

Jakub Boehme – Rozmowa Mistrza i Ucznia

Kontrapunkt

Wg Ludwika Wittgensteina wszelkie nasze myśli są funkcją języka, który przez to musi istnieć obiektywnie. Gdyby świat był złudzeniem, nie moglibyśmy nic powiedzieć o tym.

O czym nie można mówić,
o tym trzeba milczeć.

Gdyby solipsysta chciał coś przekazać, uznałby przez to odbiorcę jego wiadomości – za obiektywnie istniejącego.

Jest mą ideą przewodnią, że „stale logiczne” nie reprezentują; że logiki faktów reprezentować się nie da.

Ludwig Wittgenstein – Traktat logiczno-filozoficzny

Nieprzyzwoitość filozofii

Zwyczajną nieprzyzwoitością jest występowanie z teorią, która, jakkolwiek prawdziwa, zachęca do niebezpiecznych i szkodliwych praktyk. Po cóż przetrząsać owe zakamarki natury, z których wydobywają się jeno wyziewy zatruwające nasze dusze? Prawdy szkodliwe dla społeczeństwa, jeśli takowe się pojawią, zawsze ustąpią pola krzepiącym i użytecznym kłamstwom.

David Hume – Essays

Rady psychoterapeuty

Pragnienie, by zaspokoić kogoś wykraczającego poza naszą własną jaźń, by zasłużyć sobie na przyjęcie do jakiejś większej całości, by wreszcie przynależeć, leży u podstaw problemów wielu pacjentów. Marnują znaczną część życia na zastanawianie się, czy postępują zgodnie z kryteriami innych ludzi. Starają się poznać ich oczekiwania, aby stać się kimś w oczach drugiego. Starają się być w tym praktyczni i rozsądni. Wierzą, że jeśli odgadną poprawną formułę postępowania, wszystkie ich problemy zostaną w magiczny sposób rozwiązane. Są przekonani, że istnieje właściwy sposób postępowania, tylko oni go jeszcze nie znaleźli, są jednak ludzie, którzy ten schemat znają. Pacjenci nie rozumieją, że idee są tylko rozpaczliwą intelektualną próbą zatrzymania zmiennego strumienia życia.

Sheldon Kopp – Jeśli spotkasz Buddę, zabij go!

Solipsyzm u dzieci

W ramach psychologii rozwoju człowieka uznaje się, że dzieci w okresie niemowlęcym, a czasami nawet aż do okresu późnego dzieciństwa, pozostają solipsystami. Postrzegają one wówczas świat materialny jako całość spójną z ich własną osobą. Dopiero z chwilą uświadomienia sobie (internalizacji) tego, że inni ludzie również doświadczają zjawisk, oraz że prawdopodobnie odbywa się to w sposób analogiczny do ich własnej, dziecięcej percepcji – dzieci odrzucają solipsyzm. Zdarzenie to jest warunkiem wstępnym procesu ich dalszej socjalizacji.

Owen Flanagan – The science of the mind

La vida es sueño

W pewnym sensie trzeba przyznać, że nigdy nie zdołamy dowieść istnienia innych rzeczy niż my sami i nasze doznania. Hipoteza, że świat składa się ze mnie, z moich myśli, uczuć i wrażeń zaś wszystko inne jest zwykłym wymysłem, nie prowadzi do żadnego logicznego absurdu. Założenie, że całe życie jest snem, w trakcie którego stwarzamy wszystkie napotykane przedmioty, nie jest logicznie niemożliwe.

Bertrand Russell – Problemy filozofii. Istnienie materii

Myśl 211.

Pocieszni jesteśmy, że szukamy wytchnienia w towarzystwie podobnych nam, nędznych jak my, bezsilnych jak my: nie pomogą nam, umiera się samemu. Trzeba tedy czynić, jak gdyby człowiek był sam; a wówczas czyżbyśmy budowali wspaniałe domy etc.? Szukalibyśmy bez chwili wahania prawdy; a jeśli zaniedbujemy tego, to dowód, że wyżej cenimy szacunek ludzi niż szukanie prawdy.

Blaise Pascal – Myśli

Czym jest zen?

Masz go tuż przed sobą, w tej właśnie chwili wszystko dostajesz do rąk. O jego prawdzie winno przekonać rozumnego człowieka jedno słowo, ale i tak zdołał się już zakraść błąd. Błąd zwiększa się, gdy prawdę tę powierzy się papierowi i atramentowi, wyda na pastwę rozwlekłych wywodów i krętactw logiki, bo wtedy umyka ona jeszcze dalej. Każdy nosi w sobie wielką prawdę zen. Zamiast szukać jej za cudzym pośrednictwem, zwróć spojrzenie ku sobie. Twój umysł jest ponad wszelkimi formami, wolny, spokojny, niezależny. Pochłania wszystko swoim światłem. Wycisz dualizm przedmiotu i podmiotu, zapomnij o obu, wznieś się ponad intelekt, oderwij od rozumu.

Miyun Yuanwu

W zen chodzi przede wszystkim o to, żeby zetknąć się z wewnętrzną działalnością własnej istoty i dokonać tego w sposób jak najbardziej bezpośredni, bez uciekania się do czegoś zewnętrznego. Tak więc zen odrzuca wszystko, co choćby trochę przypomina zewnętrzny autorytet, natomiast bezgranicznie wierzy w wewnętrzne życie człowieka, ponieważ wszelki autorytet, jaki jest w nim zawarty, pochodzi właśnie z wewnątrz. Taka jest prawda w najściślejszym znaczeniu tego słowa.

Zen utrzymuje, że jest duchem buddyzmu, lecz w gruncie rzeczy jest on duchem wszystkich religii i systemów filozoficznych. Gdy rozumiemy go całkowicie, osiągamy absolutny spokój duszy i żyjemy tak, jak należy. Czegóź więcej możemy pragnąć?

Zen objawia się nawet w najbardziej nieciekawym i monotonnym życiu zwykłego, szarego człowieka, uświadamiającego sobie nagle, że żyje w samym środku toczącego się swoim trybem życia. Po to, aby człowiek mógł to spostrzec, zen systematycznie ćwiczy jego umysł, otwiera mu oczy na największą tajemnicę rozgrywającą się co dzień i co godzina, sprawia, iż serce rośnie tak, że każdym uderzeniem ogarnia wieczność czasu i nieskończoność przestrzeni; sprawia również, że żyjemy na tym świecie tak, jakbyśmy się przechadzali po rajskim ogrodzie. A wszystkich tych duchowych wyczynów dokonujemy nie z pomocą jakiś doktryn, lecz po prostu w najbezpośredniejszy sposób podkreślając zawartą w nas samych prawdę.

Daisetz Teitaro Suzuki – Wprowadzenie do Buddyzmu Zen

O naśladowaniu

Ucisz w sobie nadmierną żądzę wiedzy, bo płynie z niej wielki niepokój i wielkie złudzenie. Uczeni pragną, aby ich widziano i chwalono, jacy to są mądrzy. Jest wiele rzeczy, których znajomość niewiele albo wcale nie przynosi duszy pożytku. Jakże niemądry jest ten, kto zabiega o wszystko, tylko nie o to, co służy jego zbawieniu. Nadmiar słów nie nasyca duszy, ale dobre życie uspokaja umysł, a czyste sumienie przybliża do przyjaźni Boga.

Jeśli zdaje ci się, że wiele umiesz i wiele rozumiesz, wiedz, że jest wiele więcej rzeczy, których nie wiesz. Nie przeceniaj swej wiedzy, przyznawaj się raczej do niewiedzy. Czemu miałbyś się wynosić nad innych, gdy tylu jest od ciebie uczeńszych i bardziej doświadczonych? Jeśli chcesz z pożytkiem się uczyć i wiedzieć coś naprawdę, znajdź radość w tym, że ludzie nie wiedzą o tobie i mają cię za nic.

Oto największa i najlepsza szkoła: poznać naprawdę samego siebie i odwrócić się od siebie. O sobie samym niewiele mniemać, a o innych zawsze jak najlepiej – to mądrość, to jest doskonałość. Nawet gdybyś widział, że ktoś jawnie grzeszy albo dopuszcza się zbrodni, nie powinieneś uważać się za lepszego, bo nie wiesz, jak długo wytrwasz w dobrym. Wszyscy jesteśmy ułomni, lecz ty nie sądź, że ktoś mógłby być bardziej ułomny od ciebie.

Tomasz a Kempis – O naśladowaniu Chrystusa