Myśliciele owładnięci wizją monistycznego porządku, którzy próbują zredukować wszelkiego rodzaju zachowania ludzkie, wszelkie myśli i wszelkie reakcje do jednego typu motywacji, niezmiennie odnoszą sukces.
Możemy, na przykład, postanowić, że ludzkie samoutwierdzanie się w swej wartości („wola mocy”, dążenie do doskonałości itp.) jest tym podstawowym popędem, który dominuje we wszelkich wzorcach zachowania, z seksualnymi włącznie; możemy też przeprowadzić redukcję w innym zgoła kierunku… Nie ma takich wyobrażalnych faktów (nie mówiąc już o rzeczywiście znanych), które mogłyby sprawić, że zawzięty monista kiedykolwiek nie miałby racji, niezależnie od tego, jak określa ową fundamentalną zasadę wyjaśniania.
Monistyczne redukcje są zawsze udane i przekonujące: heglowska, freudowska, marksistowska, adlerowska — każda z nich jest odporna na zarzuty, dopóki konsekwentnie zamyka się w swym dogmacie i nie próbuje czynić żadnych koncesji na rzecz zdrowego rozsądku; jej mechanizm wyjaśniający może funkcjonować bez końca. Odnosi się to także do zmiennych losów mitów, symboli, rytuałów i wierzeń religijnych.
Leszek Kołakowski – Jeżeli Boga nie ma