– Zastanawiałem się nad losem, który od dawna spotyka tych ludzi, którzy, czy to chcąc się odróżnić od pospolitego tłumu, czy też dzięki niezwykłemu sposobowi myślenia, w różnych czasach twierdzili, że zgoła w nic nie wierzą lub że wierzą w najdziwniejsze rzeczy w świecie. To zresztą mogłoby być obojętne, gdyby ich sceptycyzm i paradoksy nie pociągały za sobą skutków niekorzystnych dla całej ludzkości. Uważam bowiem za szkodliwe, żeby ludzie, którzy całkowicie oddali się poszukiwaniu wiedzy, głosili zupełną niewiedzę wszystkiego lub wysuwali pojęcia niezgodne z prostymi i ogólnie przyjętymi zasadami. Widząc to bowiem, ludzie, mający mniej wolnego czasu na te rozmyślania, będą skłonni podawać w wątpliwość najważniejsze prawdy, które dotychczas uważali za święte i bezpieczne.
– W zupełności zgadzam się z tobą, jeśli chodzi o niezdrowe skłonności tych przesadnych wątpień niektórych filozofów i fantastyczne pomysły innych. Zaszedłem nawet w tym kierunku myśli tak daleko, iż zarzuciłem wiele z tych wzniosłych pojęć, które nabyłem w ich szkołach, przyjmując zamiast nich powszechnie przyjęte poglądy. I daję Ci słowo, że od czasu tego zerwania z metafizycznymi pojęciami i powrotu do prostych wskazań natury i zdrowego rozsądku spostrzegam, iż umysł mój o tyle się rozjaśnił, iż z łatwością rozumiem wiele rzeczy, które przedtem były dla mnie tajemnicą i zagadką.
– Cieszę się bardzo, że nie były prawdziwe te opowiadania, które słyszałem o tobie.
– Proszę, cóż to było?
– Przedstawiano cię pewnego razu wieczorem w rozmowie jako człowieka wyznającego najdziwaczniejszy pogląd, jaki kiedykolwiek powstał w umyśle ludzkim. Mianowicie, że nie istnieje na świecie taki przedmiot jak materia.
George Berkeley – Trzy dialogi między Hylasem i Filonusem. Dialog pierwszy