Podróż sentymentalna

Według najstarszych wierzeń chińskich, indoirańskich i afrykańskich, siedzibami bóstw stwórczych, Najwyższej Tajemnicy, było niebo, pojmowane jako kamienne sklepienie. Być może wiara ta sięga owych czasów, gdy człowiek zabierał się do zdobienia jaskiń, do badania ich trzewi, gdy pełzał w mroku skalnych korytarzy poszukując zagadki bytu, wyjaśnienia wszystkiego, gdy patrząc, jak z ziemi wyrasta nowe życie, oddawał ziemi życie zmarłych – ich ciała, gdy w jego umyśle jawiła się niejasna myśl o życiu pośmiertnym, bo czyż możliwe jest, aby życie odchodziło donikąd? Donikąd? – on tego nie mógł pojąć.

Instynkt mówił mu, że ziemia i życie mają ze sobą jakiś związek. Jaki? Odpowiedzi szukał może w głębinach jaskiń, pytania stawiał niebiosom, które od czasu do czasu zsyłają ogień, deszcz, wicher. Czy niebo jest wielkim sklepieniem, podobnym do sklepień jaskiń? A jeśli tak, to niebo musi zawierać wielkie tajemnice, podobnie jak te, które kryją się w niedostępnym wnętrzu ziemi.

Był już bliski znalezienia siedzib przyszłych bogów, których musi stworzyć, aby dać podwaliny wiedzy o świecie i o swoim gatunku. 35 000 lat temu człowiek jeszcze nie wiedział, jak będą wyglądali jego bogowie.

Jerzy Cepik – Jak człowiek stworzył bogów