Notyfikacja

Aby ujrzeć Boga, wystarczy patrzeć bezpośrednio na świat. Nic nie można stwierdzić o Bogu: jedyna znajomość jest nieznajomością. Pytanie o istnienie Boga jest już absurdem. To radykalne zaprzeczenie prowadzi także do negacji prawdy, że w Biblii znajdują się doniosłe potwierdzenia istnienia Boga. Tekst Pisma Świętego jest informacją, która służy jedynie do osiągnięcia wewnętrznego spokoju. Księgi święte religii w ogólności przeszkadzają, aby ludzie szli za własnym zdrowym rozsądkiem i czynią ich ograniczonymi i agresywnymi. Religie, włącznie z chrześcijańską, są jedną z podstawowych przeszkód w odkryciu prawdy. Ta prawda, zresztą, nie może być nigdy zdefiniowana co do swojej konkretnej treści. Myśleć, że Bóg własnej religii jest jedynym, znaczy poddać się fanatyzmowi.

Jezus jest tylko mistrzem na równi z innymi. Jedyna różnica polega na tym, że Jezus był „przebudzony” i całkowicie wolny, natomiast inni nie. Poucza on, że wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi. Problem przeznaczenia po śmierci nie jest ważny. Powinno interesować nas jedynie życie obecne. W tym życiu jednak, nie można mówić o obiektywnych zasadach moralnych, ponieważ zło jest jedynie nieznajomością. Dobro i zło są widziane jako rozumowe wartościowanie narzucone na rzeczywistość.

Jakiekolwiek credo lub wyznanie wiary, czy to w Boga, czy w Chrystusa, może tylko przeszkadzać w osobistym dostępie do prawdy. Kościół, czyniąc bożka ze Słowa Bożego zawartego w Piśmie Świętym, doprowadził do wypędzenia niejako Boga ze świątyni. W konsekwencji stracił autorytet nauczania w imię Chrystusa.

Kongregacja Nauki Wiary, mając na celu troskę o dobro wiernych, uznała za konieczne stwierdzić niniejszą Notyfikacją, że wyżej przedstawione teorie nie są do pogodzenia z wiarą katolicką i mogą prowadzić do poważnych szkód. W czasie audiencji udzielonej Kardynałowi Prefektowi, Jego Świątobliwość Jan Paweł II zatwierdził niniejszą Notyfikację, uchwaloną na zebraniu plenarnym Kongregacji Nauki Wiary i nakazał jej opublikowanie.

Joseph Ratzinger, Tarcisio Bertone –
Notyfikacja odnośnie do pism ojca Anthony’ego de Mello SJ

Nienawiść własna Zachodu

Zwycięstwo techniczno-świeckiej, posteuropejskiej cywilizacji, wraz z upowszechnieniem się jej modelu życia i sposobu myślenia, związane jest na całym świecie, a zwłaszcza w pozaeuropejskich rejonach Azji oraz Afryce, z poczuciem, że system wartości Europy, jej kultura i wiara, na której opiera się jej tożsamość, dobiegły kresu i właśnie opuszczają scenę, że teraz nadchodzi czas innych wartości pochodzących z Ameryki prekolumbijskiej, z Islamu, z mistyki azjatyckiej…

Europa, osiągnąwszy apogeum sukcesu, wydaje się być pusta w środku, sparaliżowana w pewnym sensie przez kryzys układu krążenia, kryzys, który jest niebezpieczny dla jej życia, a uciekanie się, niejako, do transplantacji nic nie pomoże, a jedynie wyeliminuje jej tożsamość. Z tą wewnętrzną pustką podstawowych sił duchowych współgra fakt, że nawet etnicznie Europa wydaje się zmierzać ku końcowi.

Ten dziwny brak pragnienia przyszłości! Dzieci, które są przyszłością, stanowią zagrożenie dla teraźniejszości. Dominuje przekonanie, że zabierają one coś z naszego życia; nie są postrzegane jako nadzieja, raczej jako ograniczenie teraźniejszości. Narzuca się nam paralela z Imperium Rzymskim sprzed jego upadku: trwało ono nadal jako wspaniała historyczna struktura, lecz w praktyce utrzymywało się tylko dzieki tym, którzy mieli je zburzyć, gdyż nie posiadało już własnej energii życiowej.

Joseph Ratzinger – Jeżeli Europa nienawidzi samej siebie